poniedziałek, 25 sierpnia 2014

[VIOLETTA HANDMADE] Zakładka do książki (klasyczna cz. 1)

               Wczoraj wróciłam od dziadka po siedemnastej, tego posta chciałam napisać właśnie wczoraj, ale byłam troszeczkę zmęczona.
               Dzisiaj pokażę Wam, jak zrobić oryginalną, Violettową zakładkę klasyczną. Jak to klasyczną? Otóż jest to prostokątna zakładka, najzwyklejsza na świecie. Użyłam do jej ozdobienia naklejek, gazety...
               Zakładka przyda się na pewno przy czytaniu książki, aby się nie zgubić i nie szukać przez pół godziny strony, którą akurat czytaliśmy. W drugiej części będzie, jak zrobić zakładkę narożną, którą zakłada się na róg strony. Pomysłów na nią jest wiele, np. potworek, sowa, kotek, albo też bez ozdób.


Potrzebne materiały
- nożyczki
- klej
- magazyn Violetta (im więcej tym lepiej)
- naklejki (ja skorzystałam z tych z Sekretnika 2 lub 1 i z naklejek Panini, wzorków) Możecie też narysować
- papier kolorowy (dwa arkusze)

Jak wykonać?
Jeśli chcesz dwukolorową zakładkę, wybierz dwa pasujące do siebie kolorowe arkusze papieru. Z nich wytnij prostokąt o wymiarach 5 cm na 19 cm. Oczywiście od Ciebie zależy jak będzie długa i szeroka zakładka, ponieważ to nie ma zbytniego znaczenia.
Ja wybrałam różowy i fioletowo-niebieski, ponieważ nawet ładnie ze sobą współgrają.
Teraz potrzebne nam będą naklejki lub ołówek, jeśli chcesz narysować własne. Bierzemy się do ozdabiania jednej części. Ja sięgnęłam do magazynu Violetta, powycinałam różne ozdoby, w tym przypadku jest to serduszko i motylek. Troszkę to zaszkodzi gazetce, no, ale czego się nie zrobi dla własnoręcznie zrobionej zakładki :).
 Następny krok to zdjęcie. Również otworzyłam jeden z numerów gazetki. Akurat tak dobrałam zdjęcia, że wyglądają, jakby León i Violetta patrzyli na siebie. Możemy wyciąć z tych zdjęć jakiś kształt, np. trójkąty, pasujące do drugiego sezonu serialu.
Przepraszam za niezbyt dobrą jakość zdjęć, próbowałam aparatem, ale nie chciało się przegrać, nie wiem dlaczego.

Tutaj już wykorzystałam naklejki Panini, z albumu kolekcjonerskiego. Kupując saszetki, można było się natknąć na takie naklejeczki. Już dobre parę miesięcy ich nie zbieram, zostawiłam je, myśląc, że może mi się kiedyś przydadzą, i się przydały. Są dłuższe niż normalne naklejki, więc poobcinałam je na mniejsze kawałeczki. Skorzystałam też z tych z Sekretnika 2, ale ponieważ miały białe tło, przykleiłam je na zwykły papier i powycinałam.

 I bierzemy się za drugą stronę. Tutaj wzięłam zdjęcia z gazety, jedno z sesji, z Lodo, a drugie z Tini, Diego i Lodoviką na tle kibiców na stadionie. Wokoło też poobklejałam i wystarczy teraz tylko skleić obie, więc możemy spoglądać na obsadę w każdej chwili :). Jeśli chcecie, możecie zrobić dziurkę w rogu i przewinąć przez nią wstążkę, lub wisiorek.

Podoba Wam się pomysł? Zrobicie taką zakładkę?
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mam nadzieję, że post Wam się podobał! Liczę na Wasze opinie, motywują mnie do dalszego pisania!